b_306_413_16777215_0_0_images_stories_2017_01.11.2017.wszystkich.swietych_image004.jpg

Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych,  przychodzi wraz z jesienią. Na początku listopada drzewa i krzewy tracą zwykle swoje wspaniałe barwy i zdają się przekonywać, że uciecha, jaką zgotowały ludziom, oznacza pożegnanie z nimi, aż do wiosny. Wówczas też, zmierzający na cmentarze ludzie uświadamiają sobie, że trudne rozstania z bliskimi, zgodnie z wiarą chrześcijańską, również są tylko chwilowe.

 W niektórych regionach Polski, np. na Podhalu, można odnaleźć w zachowanej obrzędowości zadusznej ślady dawnych wyobrażeń i zwyczajów.

Na kilka dni przed świętem, ludzie porządkują groby swoich bliskich, zdobią je kwiatami i zielonymi gałązkami oraz zniczami. Dawniej sprzątano również domy: „Przontali po izbach, myli szcotkami ściany drewniane, sufity, piece bielili wopnym (…). Modlili się straśnie po domak i całom noc polili świecki, bo godali, ze śyćkie Duszycki, kozdo przychodzi ku swojej chałpie”.

W Uroczystość Wszystkich Świętych, 1 listopada, Kościół katolicki wspomina wszystkich wiernych Zmarłych, którzy dostąpili łaski zbawienia. Święto to zostało ustanowione przede wszystkim ku czci anonimowych Świętych, oficjalnie nie wyniesionych na ołtarze. 1 listopada rozpoczyna okres poświęcony wspomnieniom Zmarłych, dlatego wierni uczestniczą we Mszy świętej, nawiedzają cmentarz, gdzie zapalają znicze na mogiłach, a w kościołach zostawiają tzw. :wypominki” – czyli szczególną modlitwę i pamięć o Zmarłych. Tradycja ta sięga X wieku. Nawiedzają groby również następnego dnia, czyli w Dzień Zaduszny – dzień poświęcony pamięci wszystkich wiernych Zmarłych.

Dawniej wierzono, że dusze ludzi, którzy odeszli, przebywają w tych dniach wśród żywych. Dlatego zapraszano Zmarłych do ich ziemskich domów, zostawiając na noc uchylone drzwi i furtki. Powszechne było przekonanie, że odczuwają Oni głód i pragnienie. Jeszcze dziś żywa jest pamięć o tym, że „ (…) chleba się zostawiało parę kromek i to, co się jadło gotowanego na kolację”. W XIX w., w przeddzień Dnia Zadusznego pieczono pierogi i chleby, gotowano bób i kaszę, a na wschodzie Polski kutię – potrawy te zostawiano wraz z wódką na stole, jako poczęstunek dla Dusz Zmarłych. Wieszano też czysty ręcznik i stawiano mydło i wodę, „aby przychodzące Dusze mogły się obmyć”. Tego dnia zakazane było szycie, przędzenie, prasowanie, rąbanie drzewa, cięcie sieczki i wylewanie brudnej wody przez próg.

Ludzie przekazywali sobie opowieści o spotkaniach z Duszami Zmarłych, które błąkały się po lasach, a od zmierzchu po cmentarzu i w pobliżu kościołów. Szczególnie niebezpieczne były Dusze potępionych, które straszyły przy mostach, młynach, na rozstajach dróg. Wierzono, że istnieje silny związek między światem żywych i światem zmarłych, a Dusze mogą obcować z żyjącymi. Istniało powszechne przekonanie starszych mieszkańców wsi w różnych regionach Polski, że w Noc Zaduszkową, Dusze zmarłych zbierają się w kościele o północy, gdzie duch zmarłego księdza odprawia za nie Eucharystię, mając do pomocy ducha organisty i kościelnego. W tę Noc kościoły miały być otwarte, a żaden człowiek, bez narażenia się na śmierć, nie miał prawa przestępować progu świątyni.

W Dzień Wszystkich Świętych, czy Dzień Zaduszny, często można było spotkać żebraka modlącego się przy kościele, cmentarzu lub przydrożnej figurze. Był on w tych dniach szczególnie hojnie obdarowywany jedzeniem, które dawniej przeznaczano dla duchów. Uznawano żebraka za ich zastępcę. Gdzieniegdzie wierzono, że w postać żebraka może się wcielić osoba zmarła. Uważano, że dając mu jałmużnę, wybawia się Dusze cierpiące w czyśćcu,

Zaduszki rozpoczynały czas niezwykły, naznaczony intensywnymi kontaktami z mieszkańcami zaświatów, którzy mogli pomóc ludziom, ponieważ byli uważani za opiekunów urodzaju i gwarantów dobrobytu.

Wierząc, że nasi Zmarli są obecni pośród nas, są naszymi wstawiennikami, a my powinniśmy być ich dobroczyńcami – wspominamy naszego puzonistę JURKA NOWAKOWSKIEGO zmarłego przed dwoma laty i PŁK. FRANCISZKA SUWAŁĘ wielkiego pedagoga, oddanego muzyce i drugiemu człowiekowi, który odszedł w lipcu br.

/opracowano na podstawie Wielkiej Księgi Tradycji Polskich/

 

"Racz wiekuiste dać odpoczywanie Duszom umarłych, najłaskawszy Panie!

A światłość wieczna niechaj im przyświeca. Niech oglądają Twe najświętsze lica".