W minioną sobotę, 31 października, pożegnaliśmy niezwykłego Człowieka – naszego puzonistę Jurka Nowakowskiego, który dla mnie osobiście, był wielkim Autorytetem i szczerym Przyjacielem. 

Był to Człowiek niezwykły, bo niezwykła była skala Jego talentu i onieśmielająca wiedza, a mimo to, był nadzwyczaj powściągliwy i skromny.

Mówił mi: "Mógłbyś być moim wnukiem, ale będę Cię szanował i słuchał jak swojego dyrygenta. Jestem dumny, że mogę grać pod twoją batutą, w tej orkiestrze, z tymi ludźmi...”.

Krótko przybliżę najważniejsze dzieła muzyczne Jurka:

MARSZ WNUCZĄT – utwór napisany w latach 2010 – 2013, prawdopodobnie niedokończony. Kolejne jego części powstawały przy narodzinach każdego z Jego Wnucząt. Jurek zdążył nam przekazać rękopis jedynie pierwszego głosu tego marsza.

MARSZ VICTORIA – marsz żałobny, poświęcony pamięci Przyjaciela Jurka – Wiktora. Pierwsze części Jurek napisał na kawałku paragonu fiskalnego na lotnisku w Oslo, tuż po tym, jak dowiedział się o jego śmierci. Pozostałe części marsza powstawały oraz zostały zaaranżowane na orkiestrę dętą, po kilku miesiącach od wstąpienia Jurka w szeregi nowotarskiej dętej.

NOWY TARG – słowa pieśni napisał Bronisław Maj do muzyki Jana Kantego Pawluśkiewicza, na specjalne zamówienie w związku z uroczystościami 650-lecia lokacji Nowego Targu. Aranżację na orkiestrę dętą zawdzięczamy również Jurkowi. Po raz pierwszy wykonaliśmy ten utwór na Mszy św. z okazji 668 rocznicy lokacji naszego Miasta w 2014r.

Wielki Autorytet, bo zawsze służył pomocną dłonią, zawsze szukał wyjścia z każdej sytuacji, nawet tej która wydawała się beznadziejna. Niezwykle wyważony i sprawiedliwy, Człowiek dialogu i kompromisu.

Szczery Przyjaciel... bo jak ojciec służył dobrą radą. Jeśli była potrzeba – zganił, upomniał, naprowadził na dobrą drogę, a to wszystko z wielkim taktem. Cieszył się z naszych małych i większych sukcesów. Każdy był dla Niego tak samo ważny.

Bardzo zapadły mi w pamięć i serce takie Jego słowa: "Co byś nie zrobił, wszystkim ludziom nie dogodzisz. I tak będzie źle. Dlatego nie zwracaj uwagi, nie patrz na innych, patrz przed siebie, uwierz w siebie i rób swoje. Zawsze”.

Jurek zawsze był z nami – jeśli nie cieleśnie, to duchowo. Dlatego wierzę, że będzie ze swoją Orkiestrą, teraz jeszcze bardziej niż dotychczas... 

Na koniec przytoczę fragment kazania naszego Kapelana, ks. Roberta Pochopnia, z Mszy św. żałobnej:

Chciałbym abyśmy sobie na początku uświadomili, że każda uroczystość pogrzebowa, także ta, dla nas w tym momencie najważniejsza, którą teraz przeżywamy, jest niepowtarzalna. Ta chwila, ten moment, ta Eucharystia, ten pogrzeb, już się nigdy nie powtórzy. A skoro tak jest, to ważne jest to, abyśmy na samym początku zaangażowali całych siebie, swoje serca, swoją szczerą modlitwę, całe swoje istnienie ale przede wszystkim wsparcie modlitewne dla ś.p. Zmarłego, bo przecież gromadzimy się tutaj, jako ludzie wierzący (…). Trzeba mieć świadomość, że modli się z nami także i Niebo. Wstawiają się Aniołowie i proszą pokornie Boga tu i teraz o zbawienie wieczne dla ś.p. Jerzego (…).

W Ewangelii o błogosławieństwach, którą przed chwilą słyszeliśmy, najczęściej dostrzegamy pewien paradoks. Błogosławieni tacy, których ludzie by potępili. Bo jaki sens być ubogim, płaczącym, cierpiącym prześladowanie dla sprawiedliwości? To przecież takie nieludzkie, takie nieekonomiczne, a jednak paradoks Ewangelii pokazuje istotę wędrówki człowieka. Błogosławiony, czyli idący we właściwym kierunku. Nie błędną ścieżką, ale we właściwym kierunku – w kierunku Nieba. Takim Człowiekiem, o czym dobrze wiemy, był śp. nasz Jurek.

Moi Kochani! Kazanie nie powinno być panegirykiem na cześć Zmarłego. Jurek, nasz Przyjaciel, nie życzyłby sobie w swojej skromności, nadmiernego wychwalania. Ale wiecie dobrze, że był człowiekiem wielkiej kultury i wielkiego dialogu. Jeśli nas dzisiaj tutaj gromadzi to po to, abyśmy my także tę lekcję wygrali i zapamiętali Go jako człowieka, który szukał dobra wszędzie. Wiemy jak bardzo Mu zależało na istnieniu orkiestr – miejskiej i parafialnej, na istnieniu i rozwoju chóru Gorce.

"Czas, co w przelocie piramidy kruszy. Wszystko ci weźmie, siły twoje strawi. Tylko, co piękne w twej duszy – to ci pozostawi" - powtórzę za matką nieżyjącego już ks. prof. Janusza Pasierba. Dobro, estetyka i piękno – to pozostaje po tym Człowieku, po naszym Jurku. To pomyślmy, co zostanie po nas... . /ks. Robert Pochopień/

 

Kapelmistrz i Tamburmajor

Miejskiej Orkiestry Dętej w Nowym Targu

Marcin Musiak