”I przed Nim jak przed zorzą,
której już nic nie zmroczy.
Tak serca się otworzą,
jak Chrystusowe oczy.
Gdy Trzeciego Dnia zaranie
niosło im Zmartwychwstanie”.
/W. Perzyński/
Pochylony jak sługa, choć jedno jest z Ojcem,
zdrojem niebieskim wody umywa im nogi.
I jak pasterz, co zbiera rozproszone owce,
tak On lękom ich bliski w wieczór pełen trwogi.
Kiedy chleb naznaczony Jego Słowem wiecznym
powierza w Testamencie i czyni Swym Ciałem,
czerwony winny strumień, tętni Krwią serdeczną
I trwa Miłość i płonie zwycięskim Paschałem.
Poprzez mroki tej Nocy, w której On uklęknął
za Sercem tak pokornym, jak cisza nad ranem,
Czy dojrzymy te krople wypełnione Męką
i ten ból wciąż rosnący, jak w śmiertelnej ranie?
Czy wstąpimy na Wzgórze, by we łzach się skruszyć,
dotknąć Krzyża co rośnie w kolejne tysiąclecie?
I te Rany policzyć, jak górskie krokusy,
gdy miłosiernie w wieczór sobotni nam świecą.
By w Dzień Trzeci, gdy pękną Grobu mury skalne,
a przez ogrody przejdzie Baranek po Męce,
porwało nas wzruszenie, jak wiosną wiatr halny,
aby z Tomaszem klęknąć przed zranionym Sercem.
A Ty, Matko spod Krzyża, z cichego Nazaretu,
zawiedź nas ku tym Ranom, które świecą światu.
Smutkom naszych przegranych, niczym wróblom szarym,
wskaż szlak Twojego Syna, ku wiecznemu Światłu.
/ks. Kazimierz Wawrzyczek/
Niech Zwycięzca Śmierci obdarza pogodą ducha i pokojem.
Matka spod Krzyża niech wyprasza obfitość błogosławieństw i łask.
Radosnego Alleluja!
Kapelmistrz i Tamburmajor Miejskiej Orkiestry Dętej w Nowym Targu